piątek, 3 października 2014

Rozdział 1

Ian Somerhalder  | via Facebook

Biorę głęboki oddech i przeskakuję skakankę. Wbijam wzrok w podłogę. Farba odchodzi już od ścian. Opada na linoleum, czyli boisko. Wzdycham i skupiam się na tym co robię.  Nie chcę się wywrócić. Jest jedna z moich ulubionych lekcji. To znaczy WF. Nie narzekam. Bardzo lubię się ruszać. Sport to zdrowie.
Słyszę krzyki chłopców, którzy grają na boisku obok nas. Bardzo się wczuwają w to co robią. Czasami fajnie jest popatrzeć. W końcu jest na co. Nie mogę narzekać, że płeć przeciwna w tej szkole jest brzydka. Niektórzy spokojnie mogliby się zgłosić do Top Model.
Kończę skakać i odwracam głowę. Moje koleżanki siedzą na ławce i dyskutują. Pewnie o kolorze paznokci. Nie mają ciekawszych tematów. Albo kogoś obgadują albo narzekają. No cóż. Taki wiek. Tacy ludzie. Lekcja kończy się piętnaście minut później. Wszyscy schodzą do szatni.
Zabieram swoją czarną kurtkę i opuszczam mury szkoły. Nie za bardzo lubię tu chodzić. Nauka nie jest moją pasją. Właściwie w niczym nie jestem dobra.
Uśmiecham się, widząc Troya czekającego na mnie. Jesteśmy razem już ponad rok. Jednak ja jestem w drugiej klasie a on już skończył szkołę rok temu. Do tej pory nie bardzo rozumiem dlaczego mnie chce. Był jednym z tych sławnych i popularnych uczniów. Ja również jestem dosyć znana ale teraz to głównie przez to że z nim jestem. Jest trochę wyższy ode mnie i dobrze zbudowany. Jego włosy są bardzo ciemne, niemalże czarne. Oczy niebieskie i ten cudowny uśmiech. Ma na sobie szare dresy i zwykłą czarną koszulkę. Zawsze wygląda dobrze. Cieszy się zainteresowaniem dziewcząt co mi podoba się nieco mniej. Staję na palcach i muskam jego usta.
- Cześć kochanie - mówię i związuję włosy które mi przeszkadzają.
- Cześć mała - łapie mnie w talii i przyciąga.
Uśmiecham się, idąc z nim do jego samochodu. To białe, sportowe audi. Zawsze o takim marzył. W końcu mu się udało. Otwiera przede mną drzwi, a ja uważając na swoją czerwoną ale delikatną sukienkę, wsiadam. Obchodzi samochodów dookoła i zajmuje miejsce za kierownicą, po czym rusza.
- Jak było w szkole? - pyta, wyjeżdżając z parkingu. Na dworze jest ciepło i nie pada. Całe szczęście. W takie pory boję się jeździć autem.
- W porządku. Nudno, ale stabilnie. - odpowiadam.
- Dużo masz zadane? - zmienia biegi. - Jeśli tak to zabiorę cię dopiero w weekend do kina.
- Chyba dzisiaj rzeczywiście trudno mi się będzie wyrobić.
Kiwa głową, ale nic nie mówi. Odwracam głowę w stronę szybę. Muszę przyznać, że to ja walczyłam o niego. Było ciężko mu się pokazać. Potem wziął sprawy w swoje ręce.
- Dostałeś list z uczelni?
- Jeszcze nie - odpowiada na moje pytanie, które przerwało ciążącą ciszę.
Jedzie do mnie. Mówię tacie że wróciłam i idę z chłopakiem do siebie.
Mój pokój wychodzi na ogród. Bardzo dobrze. Widzę zadbane kwiaty, altankę a nie ulicę. Nie jest też taki wielki. Podłoga pokryta jest czarnym dywanem. Wszystkie meble są z białego drewna, a ściany pokrywa fiolet. Sama go urządzałam. Wybierałam każdy szczegół. Nawet nie mogłam spytać mamy. Dlaczego? Bo jej nie było. Jej nie ma prawie zawsze. Podróżuje po świecie, kręci program i pisze książki. Zajmuje się mną tata, który prowadzi galerię sztuki. Też czasem wyjeżdża na wystawy gdzieś w światowych galeriach, ale z nim mam dużo lepszy kontakt.
Powierzam mu wszystko, a on to rozumie. Jest po części przyjacielem. Troy od razu konfiskuje mi swoją bluzę którą kiedyś mu zabrałam.
- Lubię ją - uśmiecha się tłumacząc.
- Ja też - zakładam ręce na piersi.
- Nie oddam ci jej, chociaż noszę rzadko. - opada na łóżko.
- No weź..
- Nie - uśmiecha się.
- Będziesz coś chciał - grożę mu palcem.
Wyciąga do mnie ręce i łapie za biodra. Kładę się obok niego. Całuję go i obciągam sukienkę która trochę się przez to podwinęła.
Nie lubię pokazywać, aż tylu odkrytych części ciała. Leżę na ramieniu Troya u przypominam sobie, że mam wypracowanie z angielskiego.
- Kurde.. - siadam i sięgam po torbę.
- Co się stało? - kładzie ręce pod głowę.
- Referat..
- Tak? O czym?
- O czym.. - patrze na niego. - O Jezus nie wiem.
- No to jak chcesz go napisać? - wzdycha i kręci głową.
- Dowiem się.
Śmieje się ze mnie, lecz nic nie mówi. Mam napisać o tym co myślę na temat samodzielnego wpływu na swoje życie. Ciekawy temat? Może być. Nie cierpię nauczycielki od angielskiego. Jest już stara i przez to bardzo złośliwa.
Jestem jedną z niewielu osób które mówią głośno swoje zdanie, nawet gdy różniło się ono od zdania pani Jordan. Lubię być szczera. Po co się oszukiwać. Troy bawi się, ciągnąc za moje rajstopy gdy ja pisze.
- Uważam, że są ci niepotrzebne - mówi do mojego ucha.
- Przestań mnie zaczepiać.
- Lubię cię zaczepiać - mruczy.
- Widzę - strącam jego rękę.
Ponawia swój ruch. Lubi stawiać na swoim. Ale ja również jestem uparta.
- No..
Staram się skupić od nowa. Nie potrafię. Zaczyna całować moją szyję. Składa delikatne pocałunki. Praktycznie jego dłoń jest pod moją sukienką, gdy wchodzi tata. Krzywi się na nasz widok i przeczesuje brązowe włosy. Na pewno nie wygląda na zadowolonego.
- Ymm..tak? - jestem trochę zawstydzona.
- Obiad - mówi, opierając się o ścianę. Mój tata nie jest oderwany od rzeczywistości jak jego żona. Wie jacy są chłopacy w moim wieku.
- Zaraz zejdziemy.
- Możecie już. Naprawdę. Książki nie uciekną - wbija wzrok w Troya. On też jest uparty.
- Tato.. - jęczę.
- Na dół. Już - pokazuje ręką na drzwi. Zaciska zęby, a na czole pojawia się zmarszczka.
Wydymam wargę i ciągnę swojego chłopaka do salonu. Siadamy do nie dużego stołu postawionego przy oknie. Dom nie jest urządzony jakoś specjalnie. W salonie praktycznie wszystko jest z innej parafii. Mama przywozi różne dekorację z zagranicy.
Żadnego z nas specjalnie nie rusza wystrój. Tata zajmuje się swoimi sprawami a ja mam to po prostu w dupie. Dlaczego mam zwracać na to uwagę? Ważne, że jest na czym usiąść. Jedząc patrzę na ojca. Jestem mieszaniną obojga rodziców, ale bardziej mamy. Tata jest brunetem o czekoladowych oczach. Naprawdę ładnych. Jest wysoki i dobrze zbudowany. Ja natomiast jestem drobna jak matka. Mam niebieskie oczy oraz długie blond włosy. Lubię swój wygląd. Myślę że jest w porządku.
Nie narzekam jak moje koleżanki. Po prostu doceniam to co dostałam.
- Jak ostatnia wystawa? - pytam.
- Dobrze. Podobała się. Mój klient ma naprawdę dobry talent - mówi mężczyzna.
- To świetnie.
- Następnym razem pójdziesz ze mną. Naprawdę ci się spodoba. Christian szykuje nowe zdjęcia. Zamieszczę je w galerii.
- Jasne - kiwam głową i przenoszę wzrok na Troya.
Je, nie patrząc na nas. Chyba układa w głowie piosenkę. Wygląda na skupionego. Mój chłopak chce iść na studia muzyczne.
Złożył papiery i teraz tylko czekamy na potwierdzenie przyjęcia go. Na pewno mu się uda. Jest naprawdę uzdolniony. Ja w niego wierzę.
- Pójdziemy razem - stwierdzam.
- Nie ma problemu - mówi ojciec i zbiera naczynia. On jako jedyny w rodzinie umie gotować.
~*~ 
Troy wychodzi wieczorem. Kończę referat. Na prawdę dobrze mi się go pisało. No dobra...Dałam się ponieść. Siadam nad lekturą i zapalam lampkę. Daje półcień na moją sypialnię. Raz jeszcze poprawiam krótkie skarpetki na nogach i wbijam wzrok w tekst. Książka nie jest nudna. Akurat ta naprawdę mi się podoba. Duma i Uprzedzenie staje się jedną z moich ulubionych książek. Szczerze to przyznaję. Myślę, że wrócę do niej jeszcze nie raz.
Przewracam kolejną stronę. Chcę wiedzieć co dalej, ale oczy same mi się zamykają. Ziewam, odkładając lekturę na stolik obok pojedynczego łóżka. Wgrzebuję się pod kołdrę i odpływam.

~~~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~~~~~~~
Więc to jest 1 rozdział nowego opowiadanie. JEŚLI CI SIĘ PODOBA - SKOMENTUJ. PROSZĘ. :)
Nazwy możecie zakładać w zakładce i mam dobrą wiadomość! Jest pisane kolejne opowiadanie. Zdradzę tytuł. Russian Girl. Więc jak tylko zostanie skończone to będzie publikowane :)

19 komentarzy:

  1. no fajny, fajny taki rozdział wprowadzający :) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwykła dziewczyna, ze zwykłym życiem. Pozornie wydaje się taka sama jak inne ale... I co dalej? Jaki jest chaczyk?
    Czekam na kolejny aby się tego dowiedzieć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny

    Zapraszam do mnie


    saveyoutonight-louistommo.blogspot.con

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, normalny dzien z normalnego zycia dziewczyny jak na razie,ale było ciekawie , czuje ze to się rozkreci , Troy <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny blog i rozdział, czekam na next ;***
    zapraszam do mnie:
    http://lullaby-for-angel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. Masz wielki talent, a ja jestem rozdarta bo z jednej strony chce wiedzieć co dalej, ale z drugiej jako LarryShipper nie powinnam tego czytać.... pieprzyć to, czy mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? @canyoubemyhero

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejujuju
    Świetnie się zaczyna

    OdpowiedzUsuń
  8. Wprowadzenie bardzo fajne nic z grubej rury ;)
    Czekam na kolejny ^^
    Ściskam i życzę weny
    You Belong With Me

    OdpowiedzUsuń

Theme by violette